Piosenki

piątek, 25 września 2015

Czy istnieje takie uczucie jak miłość? Rozdział I.

Najpierw dialog:

Nata - Czymać mnie. Mam tak zwaną Wiedzę o Społeczeństwie w szkole i robię na tą lekcję (co lekcję) po 3 prasówki z kraju i 3 ze świata. Bo padne. Miałam w tym tygodniu dużo roboty - kartkówka z Present Perfect na angielskim, sprawdzian z angielskiego, kartkówka z matematyki, kartkówka z technikii (Ochrona przeciw pożarowa) i najgorsze pytanie na wejście do klasy od historii i angielskiego. A na WF ogromne 4 kółka. Myślałam, że wyleci ze mnie dusza.

Naruko - Ale się rozgadałaś. A tak poza tym to słyszałam, że w jeden miesiąc obejrzałaś wszystkie odcinki pierwszej części Fairy Taila. Tak.

Nata - Poprawka. W 2 i pół tygodnia.

Naruko - Nie zły rekord.

Nata - Wiem. Moim ulubionym paringiem, ale nie Yaoi jest Natsu x Lucy. A moją ulubioną postacią męską jest Gray, a damską Lucy.

Naruko - Ja tam wolę Natsu z chłopaków, a z dziewczyn Levy.

Nata - Naruko słyszałam, że chcesz w pokoju sobie zrobić ołtarzyk z Naruto i Natsu.

Naruko <Zrobiła się cała czerwona> - To nie prawda. Lepiej się przyznał, że kochasz się w trzech chłopakach.

Nata - Dobra. W koledze ze szkoły, Sasuke i Grayu.

Naruko - Sakura i Juvia Cię rozniosą.

Nata - To osłonie się tobą.

Naruko - Co!? Nie!

Nata - Nie panikuj. Aha. To mój pierwszy rozdział więc jak będzie coś nie tak (Np. Błędy) to pisać w komentarzach.

Nagle wściekły Sasuke wchodzi do pokoju.

Sasuke - Co ty sobie wyobrażasz!? CO!?

Nata - O co chodzi?

Sasuke - ITASASU!!!!

Nata - To blog YAOI więc musi być takie coś, a teraz zejć z wizji i idź na plan.

Sasuke trzasnął drzwiami i wyszedł.

Naruko <Płynie w basenie na materacu> - A teraz dajemy wam tu rozdzialik, który jest tak jakby dwa dni przed Halloween. Miłego czytanie.

Nata <Te białe oczy jakie są cżęsto w anime> - A z kąd tu basen i materac!? Ej, ja to miałam powiedzieć jako założycielka bloga.

Naruko - Już dobrze.

Zła Nata (Oczywiście na naszą biedną Naruko) przedstawia wam jakże interesujące opowiadania. PS. Nie śmiać się. XD





Czy istnieje takie uczucie jak miłość? Rozdział !:

Było jeszcze ciepło mimo, że to już jesień. Kwiaty Sakury spadały z drzew dając ulicom Tokyo piękny wygląd. Szedł do szkoły Gimnazjalnej im. Hagoromo Otsutsuki w Tokyo w Japonii. Miał ubraną szarą koszulę na guziki, czarne spodnie i buty. Gdy przekroczył bramę ukazując ogromną szkołę chyba z 8 piętrami dziewczyny aż pisneły na jego widok. Nic dziwnego był z bogatej rodziny, ale także był przystojny i inteligentny. Pewna blondynka w kitce, różowowłosa, a także panna w okularach jak zwykle się o niego kłóciły. Tylko jedna dziewczyna z brązowymi włosami nie wdawała się w kłótnie. Dziewczyna z różowymi włosami podeszła do niego.
Sakura - Ohayo, Sasuke-kun. Przywitała się z nim jak codziennie rumieniąc się przy tym.
Sasuke - Ohayo, Sakura. On nie wzracając na nią uwagi poszedł w swoją stronę i przywitał się z inną dziewczyną.
Sasuke - Ohayo, Natara. Panna Hitano zrobiła się cała czerwona i nie wiedziała co powiedzieć. Obok niej stała Hinata, która bardziej zainteresowana była Naruto niż Sasuke. Uchiha szedł w swoją stronę, czyli do sali, w której miał mieć swoją pierwszą dzisiejszą lekcję. Do niego podszedł chłopak z niebieskimi oczami, kóry nie był ulubieńcem dziewczyn.
Naruto - Hejo Sasuke!! Wykrzyknoł na całą szkołę. - Masz zadanie z matmy bo ja zapomniałem odrobić? Dodał po chwili już ciszej. Czarnowłosego to nie zdziwiło Naruto często brał od niego lekcję z różnych przedmniotów jak i pomagał w nauce choć temu drugiemu to zwisało.
Sasuke - Eh. Usuratonkachi. Znowu nie zrobiłeś zadania domowego. Dobra trzymaj byle szybko to przepisuj. Uradowany Naruto pobiegł do WC'tu, w którym często przebywał (Nie muszę chyba mówić wam co było w 3 odcinku Naruto).
Lekcje mu mineły bardzo szybko jedyne co go wkurzało było to, że Naruto cały czas dokuczał nauczycielowi od fizyki np. nauczyciel wchodząc do klasy dostał gombką od kredy (I znowu 3 odcinek). Wszystkie dziewczyny pytały się nawzajem czy on czasem nie jest gejem, ponieważ się żadną z dziewczyn nie przejmuje i nie zwraca na nie uwagi. Nawet Naruto myślał, że jego przyjaciel to gej, ponieważ nie raz Sasuke mu gadał, że może coś czuć do swojego brata. Na myśl o bracie od razu zmienił temat w swojej głowie i przeklął. Idąc do domu ciągle zastanawiał się nad tym czy on naprawde nie jest gejem i czy dziewczyny oraz Naruto nie miały do tego racji. Przekroczył bramę swojego domu. Wszedł do niego i pomyślał - Wkońcu dom. Cieszył się, że jego brat i 2 wujkowie byli w pracy. Oczywiście towarzystwa mu dotrzymywał Obito, który jednak ciągle spał w swoim pokoju, a była już 15:50. Poszedł w stronę swojego pokoju, rzucił torbę w kąt, a sam położył się na łóżku. Po chwili zasnął. Nagle usłyszał, że ktoś wchodzi do domu. Wyczuł, że ktoś wchodzi do jego pokoju. Pomyślał, że to może Itachi. I chyba się nie mylił. Spał nadal. Poczuł, że jego brat siada na łóżku zaczyna coś mu robić. Naglę podniósł się i zauważył, ze "Pan" Uchiha próbuje mu rozpiąć spodnie. Wziął jego rękę i na niego nakrzyczał (WOW. Gratuluje Ci odwagi Sasuke).
Sasuke - Wy*******aj!!!!!! Itachi nic nie mówiąc wstał i wyszedł.
Usiadł na łóżku i pomyślał - Co to miało być. Poźniej próbował znowu zasnąć.

*********
Następnego dnia nadal myślał o wydarzeniu z nocy. Z jego zamyśleń wyrwał go krzyk dochodzący z zza jego pleców. Ten głos był mu dobrze znany. 
Naruto - Ohayo, Sasuke!! Przywitał się Naruto uśmiechając się od ucha do ucha do swojego najlepszego przyjaciela. Zaskoczył go jego smutny wyraz twarzy. - Daijobu? Sasuke spojrzał na niego nadał pozostawiając swoją smutną minę. 
Sasuke - Hai. Chodźmy na lekcje. 
Dzisiejszy dzień był jak zawsze nudny. Najpierw biologia i plemniki itd, później matematyka oraz symetrie, następnie historia o egipcjanach, chemia razem z 50 pierwiastkami, geografia z mapą świata i obliczanie skali map, jeżyk angielski, a na niem sprawdzian, a na koniec język japoński. Wracał do domu zastanawiając się o tym co się stało wczorajszej nocy. 
Sasuke <W myślach> - Czy istnieje takie uczucie jak miłość? 
Nagle podeszła do niego Natara z Hinatą i Naruto. 
Naruto - Hej. Wiesz, że jutro Halloween. Idziesz? 
Sasuke - Nie wiem. 
Naruto - No weź. Będzie fajnie. Przebiorę się za Zombie. 
Sasuke - Nie wygłupiaj się. 
Hinata zrobiła się cała czerwona, a Natara powiedziała. 
Natara - Ja się przebiorę za krwawą lekarkę, a Hinata za ducha. Ty możesz być wampirem. 
Sasuke - No dobra. Zgodzę się już na ten wypad Halloween, ale Naruto nie rób żadnych głupstw. 
Naruto aż podskoczył z radości. 
Każdy poszedł w swoją stronę. Natara jedynie dotrzymała towarzystwa Sasuke. 
Sasuke - Jesteś dziewczyną. Pomożesz mi w sprawie sercowej. 
Natara zrobiła się cała czerwona i sobie wyobraziła scenkę - Sasuke - Natara wyjdź za mnie i miejmy gromatkę dzieci. Natara - Oh, Sasuke-Kun. Zgadzam się. Czym prędzej wyrzuciła ją ze swojej głowie i zapytała. 
Natara - A konkretnie? Zapytał unosząc brew do góry. 
Sasuke na nią spojrzał i powiedział. - Chodzi o to......, że jestem...... no...... tak jakby...... zakochany...... , ale nie w dziewczynie...... tylko w...... chłopaku. 
Natara - A w kim? 
Sasuke - W...... swoim...... bracie. 
Natara - Posłuchaj mi nie przeszkadza z kim chodzisz. Ważne, że będziesz szczęśliwy. Uśmiechneła się rumieniąc. 
Sasuke - Dzięki. Myślał, że powie coś w stylu - A spadaj geju jeden!! I sobie pójdzie a tu takie coś. 
Natara - Poprosu mu powiedz co do niego czujesz i tyle. Ja bym tak zrobiła. Choć co do ciebie jestem nieśmiała, ponieważ zawsze jak Cię widzę to wolę nic nie mówić. 
Sasuke wiedział, że Natara jest w nim zakochana. Ale jej reakcja go zdziwiła. Pewnie chce jego szczęścia. Tak pewnie tak. Pożegnali się przy bramie od domu Uchihy. 
Sasuke - No tak. Muszę się przyszykować. Przecież jutro Halloween. 





Końcówka dialogu: 

Nata - Trzymam was w napięciu. Następna notka 31 października. 

Naruko - Nie mogę się doczekać tego dnia. 

Nata - Aha. Jeszcze coś. Jak ktoś będzie na Japaniconie to ostrzegam was będę śpiewać - Niji no Sora, czyli 34 ending Shippudena. Mam nadzieję, że mi wyjdzie. 

Naruko - I nie zapomnij mi kupić tej herbaty japińskiej z biedronki w Poznaniu. 

Nata - A ty nie zapomnij mi porzyczyć tego śpiwora. 

Naruko - Nie zapomnę. 

Nata - Dzięki. To pa. Muszę lecieć. Chyba obejrzę 12 odcinek drugiej serii Fairy Taila. To pa i życzę miłego czytania. Jak są błędy to pisać. Mwhahahahahahahahahaha!!!!!!!! 

Znalezione obrazy dla zapytania dynia z buzią

Słownik:

Ohayo - Dzień dobry.
Usuratonkachi - Młotek.
Daijobu - W porządku.
Hai - Tak. 

2 komentarze:

  1. Z rażących błędów co wyłapałam to chyba tylko ,,trzasnoł" i ,,podniusł". Pisze się trzasnął i podniósł. I jak piszesz opowiadanie lepiej nie twórz imienia postaci w dialogach. Np. Sakura- (dialog) bo to tak średnio się czyta. Trzeba opisywać to tak, aby było wiadomo kto mówi. I nie przeskakuj tak nagle z jednej czynności do drugiej. Po za tym tak trzymaj.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no ta Sakura mnie denerwuję. Szczerze zgadzam się z W. Blandenoure. Nie powinnaś pisać imię postaci i dialog tylko dialog i opisywać dalej. Dla mnie jest to łatwiej zrozumieć, ale oczywiście to twój blog i nie mam nic przeciwko, żebyś tak pisała. Co do tego pomysłu z Halloween sądzę, że jest on bardzo ciekawy. Mam nadzieję, że następny rozdział będzie tak samo dobry jak ten.

    A jak będę na Japaniconie (Jeszcze tydzień) mam nadzieję, że usłyszę ten opening, ponieważ jest moim ulubionym.

    Rzyczę Ci powodzenia w dalszym pisaniu bloga, weny, dobrej zabawy na konwencie i udanego zaśpiewania Niji no sora. PS. Ja też chcę napisać swojego bloga, ale jeszcze nie wiem czy to zrobię (Fanów yaoi muszę zmartwić bo on nie będzie o yaoi tylko o czym innym, ale też jestem yaoi'stką lecz cichą i nie chwalę się tym pisząc bloga tylko komentuje czyjeś opowiadania). NIe wiem kiedy go zacznę może w kwietniu lub w maju.

    OdpowiedzUsuń